krokomierz

środa, 24 lutego 2010

55

Trudno mi zrezygnować z niezdrowego odżywiania, staram się więc nadrobić moje złe nawyki żywieniowe większą aktywnością fizyczną. Cieszę się, że jest słoneczko, przespacerowałam się już więc dzisiaj. Jeszcze nie mam zaplanowanych 10 tys kroków, dlatego wieczorkiem dołożę na spacerze to, co mi jeszcze pozostanie do przedreptania. Mam nadzieję, że nic nie stanie naprzeciw moim planom. Poza tym muszę nabrać formę, bo w planach kilka wyjazdów turystycznych. Muszę się więc zabrać za siebie. Śniadanko było grzeczne, po spacerze, o 9.00. Miseczka płatków kukurydzianych z mlekiem. Zawsze się zastanawiam, co powoduje, że popołudniu mam większy problem z utrzymaniem się w ryzach. Zawsze w godzinach popołudniowych popełniam jakieś błędy żywieniowe. A ta pepsi, a to ciastko, a to smażenina, a to … Przed południem nie mam takich problemów. Potrafię sobie odmówić i nie ma z tym żadnego problemu. Za to popołudniu… masakra…




24 km

10000 kroków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz