poniedziałek, 7 czerwca 2010
dzisiejszy dzień
był bardzo intensywny. Aż sama jestem zdziwiona tym, że udało mi się aż tyle zrobić. Pora wykreślić z mojej listy rzeczy do zrobienia jedną pozycję. Pkt. 4 - Złożyć wniosek o wymianę prawa jazdy (badania i zdjęcia już mam) - wniosek już złożony, odbiór za półtora tygodnia, odfajkowane:D dziś miałam naprawdę intensywny dzień. Aż się bałam, że będę mieć problemy z chodzeniem. Było nie było, przeleżałam w łóżku dwa tygodnie, a mięśnie nie używane lubią odmówić posłuszeństwa... Na szczęście moje obawy okazały się niepotrzebne. Zrobiłam dziś 7500 kroków. Całkiem sporo. Na basen jeszcze się nie odważyłam pójść, może w sobotę pójdę z dziećmi, ale zbieram siły. Cieszę się, że wreszcie złożyłam dokumenty na wymianę prawa jazdy. Zapłaciłam ponad 80 zł. Na szczęście mam już bezterminowe prawo jazdy, więc nawet jak mi się skończy ważność dokumentu, to nie będę musiała przynajmniej płacić za lekarza (kolejne 60 zł). Ech... Dzielnie zażywam chrom, błonnik i zieloną herbatę. Bałam się, że przez ten czas, kiedy leżałam złożona bólem moja waga pójdzie w górę. A figę :D Nie poszła!!!! Nawet wiem dlaczego... Najnormalniej w świecie jadłam mniej. Wstanie przysparzało mi tyle bólu, że starałam się ograniczać wstawanie, nawet piłam niewiele, żeby do łazienki nie biegać co chwilę. Zaprocentowało... zmniejszeniem objętości żołądka. Dziś już zauważyłam, że ciągnie mnie w stronę lodówki, ale będę chciała utrzymać te ilości jedzenia, które jadłam podczas tych dwóch tygodni. Staram sama siebie kontrolować, chociaż to wcale nie jest takie proste...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz